Brak aktywności fizycznej, długotrwała ekspozycja na stres, wysokoprzetworzona dieta bogata w cukry rafinowane i uboga w witaminy i oraz składniki mineralne, brak odpowiedniej ilości snu, uzależnienie od używek – te wszystkie czynniki składające się na tryb życia większości kobiet w XXI wieku przyczyniają się do znacznego pogorszenia ogólnego stanu zdrowia, a także do rozchwiania żeńskiej gospodarki hormonalnej. Z tego tytułu to właśnie u nas znacznie częściej niż u naszych matek lub babek stwierdza się występowanie poważnych zaburzeń układu endokrynnego oraz występowanie chorób o podłożu autoimmunologicznym.
Jedną z nich jest PCOS, który obejmuje zarówno zaburzenia rozrodcze jak i metaboliczne i hormonalne. Dowiedz się, czym jest PCOS, jakimi objawami może się manifestować oraz dlaczego dieta ma tak ogromne znaczenie w jego leczeniu. Zdradzę również najważniejsze kroki żywieniowe, które nie tylko łagodzą występowanie objawów policystycznych jajników, ale także pozwalają kobietom cieszyć się trwałym powrotem do zdrowia.
Co to jest PCOS?
PCOS, czyli zespół policystycznych jajników jest najczęściej występującym zaburzeniem endokrynologicznym u kobiet w wieku rozrodczym. Jest on przyczyną aż połowy przypadków niepłodności bezowulacyjnej! Niestety, zaburzenie to z roku na rok stwierdza się u coraz większej ilości kobiet, a zapadalność ma tendencję wzrostową szczególnie w krajach wysokorozwiniętych pod względem gospodarczym. Może to świadczyć o tym, jak bardzo prowadzony przez nas tryb życia przekłada się na nasze zdrowie i jakość życia.
Zespół policystycznych jajników stwierdza się poprzez występowanie wszystkich trzech z poniższych czynników:
- Bardzo długie cykle lub długotrwały brak miesiączki – za taki stan przyjmuje się występowanie miesiączki rzadziej niż 6 razy w ciągu roku. Zaburzenia długości trwania cyklu to bardzo częsty objaw PCOS – dotyka aż 70% chorych! Warto jednak dodać, że sam brak miesiączki nie świadczy jeszcze o zespole policystycznych jajników – przyczyną może być występowanie jeszcze wielu innych zaburzeń, urazów lub chorób.
- Hiperandrogenizm – podwyższony poziom androgenów stwierdzany za pomocą badania ich poziomu. Wzrost aktywności hormonów męskich da się zaobserwować również poprzez występowanie u kobiet objawów takich jak nadmierne owłosienie typowe dla mężczyzn (zlokalizowane na twarzy, rękach, nogach) oraz trądzik.
- Policystyczne jajniki – czyli takie, na których dojrzewa ponad 12 pęcherzyków o objętości w przedziale 2-9 mm. Stwierdza się je za pomocą badania USG wykonanego w fazie folikularnej.
Przy stwierdzonym PCOS w wynikach badań obserwuje się także nieprawidłowy stosunek LH do FSH, zwiększone stężenie testosteronu i prolaktyny oraz niski poziom progesteronu. Z tego względu przy podejrzeniu występowania tej choroby ważna jest także kontrola poziomu powyższych hormonów i regularne wykonywanie badań. Ważne jednak, aby wykonywać je w odpowiednim czasie trwania cyklu, aby wyniki nie wyszły sfałszowane.
Kiedy udać się na badania poszczególnych hormonów?
- Poziom LH, FSH i ich wzajemny stosunek (2:1 lub 3:1 może świadczyć o PCOS) - badanie w 2.-3. dniu cyklu i ponownie w 12.-13. dniu cyklu
- Prolaktyna - badanie w 3. dniu cyklu
- Androstendion - badanie 7 dni przed lub 7 dni po okresie
- Estradiol - badanie między 10. a 13. dniem cyklu
- Progesteron – 7 dni po owulacji
Objawy zespołu policystycznych jajników
Pomimo tego, że PCOS może manifestować się w dość jednoznaczny sposób (z uwagi na zaburzenia hormonalne i związane z nimi symptomy), to często jednak kobiety mimo złego samopoczucia i pogarszającego się stanu zdrowia nie są diagnozowane pod kątem zespołu policystycznych jajników. Dlaczego? PCOS często daje inne, niejednoznacznie wskazujące na siebie objawy, które często przez kobiety są tłumaczone niewyspaniem, złą pogodą lub nadmiernym apetytem.
Z tego względu istotne jest zachowanie regularności w wykonywaniu badań i wizytach u lekarza. Tylko w taki sposób będziemy mogły zauważyć ewentualne zmiany w codziennym funkcjonowaniu i w razie potrzeby pogłębiać diagnostykę o dodatkowe badania.
Objawami, które dodatkowo może dawać PCOS są:
- Leptynooporność - mniejsza wrażliwość mózgu na sygnały dostarczane przez leptynę, czyli hormonu sytości. Powoduje to nadmierny apetyt i generowanie nadwyżki energetycznej diety, a w konsekwencji rozwój nadwagi i otyłości.
- Nadwaga i otyłość – częsty, ale nie zawsze występujący objaw PCOS. Często to właśnie prawidłowa waga i BMI mieszczące się w zakresie 19-25 nie skłania nas do wykonania badań w kierunku PCOS, ale warto wiedzieć, że nie wszystkie kobiety z wielotorbielowatymi jajnikami odznaczają się nadprogramową tkanką tłuszczową. Osobiście znam przypadki pacjentek, które cierpią na PCOS pomimo tego, że BMI wskazuje wręcz na niedowagę.
- Otyłość typu jabłka – lub większe predyspozycje do gromadzenia się tkanki tłuszczowej właśnie w okolicy brzucha. Jest to otyłość typowa dla mężczyzn i jest o wiele bardziej niebezpieczna niż ta typu gynoidalnego, kiedy tłuszcz gromadzi się głównie w okolicy udowo-pośladkowej. Otyłość androidalna zwiększa ryzyko chorób sercowo-naczyniowych, a także zaburzeń pracy gospodarki węglowodanowej.
- Insulinooporność – aż u 70% kobiet z PCOS jednocześnie stwierdza się właśnie insulinooporność! Warto dodać, że pomimo tego, że zaburzenia glikemii często kojarzymy z nadmierną masą ciała, to nie jest to reguła – insulinooporność może dotyczyć także bardzo szczupłych osób.
- Zaburzenia układu nerwowego – brak koncentracji, tzw. „mgła mózgowa”, ciągłe uczucie zmęczenia, drażliwość, wahania nastrojów – układ nerwowy jest silnie skorelowany z układem hormonalnym i jeden bezpośrednio wpływa na drugi. W PCOS pacjentki często skarżą się także (w konsekwencji zaburzeń nerwowych) na napady kompulsywnego jedzenia lub inne zaburzenia odżywiania. Bardzo ważne w takim przypadku okazuje się postawienie na odpoczynek i współpracę z psychologiem lub psychodietetykiem.
- Inne choroby o podłożu autoimmunologicznym – jedna autoagresja lubi rodzić kolejną, dlatego jeżeli już stwierdzono u Ciebie chorobę Hashimoto, atopowe zapalenie skóry, toczeń, reumatoidalne zapalenie skóry – badaj regularnie hormony żeńskie, aby mieć pewność, że PCOS Ci niestraszne.
„Nie planuję dzieci, więc wszystko mi jedno czy mam PCOS”. Niestety nie mogę się z tym zgodzić. Długotrwały brak owulacji i idące za tym konsekwencje mogą sięgać o wiele dalej niż tylko bezpłodności. Tutaj chodzi przede wszystkim o Twoje zdrowie! Nieleczony zespół policystycznych jajników może prowadzić do rozwoju innych groźnych dla zdrowia i życia chorób, przyczyniać się do tworzenia blaszki miażdżycowej (i w konsekwencji prowadzić do zawału lub udaru), a także zwiększać ryzyko nowotworu piersi, jajnika i macicy.
Czy da się wyleczyć PCOS?
Zazwyczaj leczenie zespołu policystycznych koncentruje się na zmianie stylu życia – wdrożeniu odpowiednich kroków żywieniowych oraz dobrania aktywności fizycznej. U kobiety, u której stwierdza się PCOS najważniejsze jest złagodzenie objawów i zmniejszenie związanego z tym ryzyka bezpłodności, insulinooporności, cukrzycy typu 2 i chorób układu krążenia. Oczywiście zespół ten, podobnie jak każdą inną chorobę o podłożu autoimmunologicznym da się wprowadzić w stan uśpienia (inaczej remisji). Ważne jednak, aby wypracowane zdrowe nawyki i zmiana trybu życia zostały z nami na stałe, inaczej choroba prędzej czy później zacznie ponownie dawać o sobie znać.
PCOS – dietoterapia
Ustalenie diety każdej z chorych na PCOS kobiet uzależnione jest od bardzo wielu czynników i powinno być dopasowane indywidualnie do ich potrzeb i preferencji – nie można zatem założyć, że jeden gotowy plan sprawdzi się u wszystkich. Co więcej, stosowanie diety wyrwanej żywcem od naszej przyjaciółki lub influencerki, która tak samo jak my cierpi na PCOS może być przyczyną pogorszenia stanu zdrowia. Dlaczego? Każda z nas jest inna, potrzebuje odmiennej liczby posiłków, ma większa lub mniejszą tolerancję na konkretne produkty i odznacza się inną aktywnością fizyczną w ciągu dnia. Korzystanie zatem z tak zwanej „diety-gotowca” może przynieść szybką frustrację i chęć rezygnacji.
Możliwe jest jednak ustalenie najważniejszych i uniwersalnych zaleceń, które powinny zostać wprowadzone i bezwzględnie przestrzegane w celu zapobiegania jak i w trakcie leczenia PCOS. Możemy te zalecenia dopasowywać do swojego trybu życia i wplatać w swój aktualny system żywienia efektywnie zmieniając tym samym dawne i niezdrowe nawyki żywieniowe.
ENERGETYCZNOŚĆ DIETY
Dietoterapia zespołu polistycznych jajników przede wszystkim powinna skupiać się na doborze odpowiedniej energetyczności codziennej diety. Przydatne może okazać się generowanie deficytu kalorycznego, szczególnie u tych kobiet, u których BMI wynosi powyżej 25. BMI, czyli wskaźnik masy ciała nie zawsze jednak jest rzetelnym wyznacznikiem nadwagi i otyłości, szczególnie w przypadku tych z nas, które uprawiają zawodowo sport lub znajdują się aktualnie w odmiennym stanie fizjologicznym, tj. ciąża lub karmienie piersią. Z tego powodu w celu stwierdzenia poziomu tkanki tłuszczowej przydatne może okazać się wykonanie analizy składu ciała metodą bioimpedancji elektrycznej. Badanie takie można aktualnie wykonać niemal na każdej siłowni lub w gabinecie dietetycznym.
Nadwaga i otyłość przyczyniają się do zwiększenia ryzyka występowania zespołu metabolicznego - u kobiet z wielotorbielowatością jajników ryzyko jego wystąpienia jest dwukrotnie wyższe w porównaniu z osobami zdrowymi. Ze względu na podwyższone stężenie androgenów w PCOS chore częściej wykazują występowanie otyłości typu brzusznego, czyli gromadzenia tłuszczu w okolicach pępka. Prowadzi to do zwiększonego ryzyka chorób sercowo-naczyniowych, takich jak gromadzenie się blaszki miażdżycowej, nadciśnienie tętnicze, zawały i udary. Dodatkowo otyłość typu jabłka (gdzie tkanka tłuszczowa okala głównie narządy trzewne) może niepotrzebnie nasilać przykre objawy towarzyszące PCOS.
Dieta redukcyjna zakłada utrzymanie dziennego deficytu kalorycznego, jednak bardzo ważne, aby nie był on zbyt duży – może to bowiem narażać organizm na dodatkowe problemy hormonalne i pogłębianie niedoborów pokarmowych. W internecie dostępnych jest mnóstwo kalkulatorów lub wzorów, które pomagają w ustaleniu szacunkowego zapotrzebowania kalorycznego, jednak niezbędna może okazać się pomoc specjalisty, w tym przypadku dietetyka. Nie tylko pomoże on w doborze odpowiedniej energetyczności diety, ale także zadba, aby dieta była odpowiednio skomponowana – nie narażała na stałe uczucie głodu, polepszała wyniki badań i zaspokajała kubki smakowe.
DIETA PRZECIWZAPALNA
Dieta skierowana do wszystkich kobiet ze stwierdzoną wielotorbielowatością jajników powinna być przede wszystkim jak najbardziej przeciwzapalna.
Zespół policystycznych jajników to jedna z wielu chorób o podłożu autoimmunologicznym – oznacza to, że w organizm kobiety zaczyna toczyć walkę przeciwko własnym komórkom, czego konsekwencją jest nasilający się stan zapalny. Bardzo istotna jest jednak świadomość, że możemy mieć realny wpływ na nasilanie lub gaszenie procesów zapalnych, między innymi za pomocą tego, co każdego dnia ląduje na naszym talerzu.
Warzywa i owoce
Dieta przeciwzapalna to przede wszystkim dieta, w której znaczącą rolę odgrywają antyoksydanty. Znajdziesz je przede wszystkim w owocach cytrusowych i jagodowych, zielonych warzywach liściastych, pomidorach i innych pomarańczowych lub czerwonych warzywach, zielonej herbacie i przyprawach. Co do tych ostatnich szczególną uwagę warto poświęcić dodatkom takim jak cynamon, imbir lub kurkuma, które działają silnie przeciwzapalnie, wpływają także na procesy modulujące odporność i zmniejszają ryzyko powstawania nowotworów.
Zdrowe tłuszcze
Dieta przeciwzapalna zakłada także odpowiednie spożycie poszczególnych frakcji tłuszczów. Ograniczeniu powinny ulec przede wszystkim tłuszcze trans (gotowe sklepowe słodycze, żywność smażona w głębokim tłuszczu, fast-food) oraz tłuszcze nasycone (tłuszcz zwierzęcy, olej palmowy i kokosowy), gdyż to właśnie one prowadzą do dyslipidemii i hiperlipidemii – znacznie częściej stwierdzane u kobiet z PCOS. Zaburzenia te wpływają bezpośrednio nie tylko na nasilanie objawów towarzyszących polisystycznym jajnikom, ale także na ryzyko powstawania blaszki miażdżycowej, co w konsekwencji prowadzi do zawału lub udaru.
Wyniki badań wskazują także na możliwy wpływ udziału poszczególnych kwasów tłuszczowych na płodność kobiet. Tutaj warto postawić przede wszystkim na zdrowe tłuszcze roślinne – znajdziesz je przede wszystkim w oliwie, orzechach, pestkach, nasionach, awokado, a także nierafinowanych olejach, takich jak olej lniany, z pestek winogron lub rzepakowy. Szczególną uwagę warto skierować na olej z wiesiołka, który ma potwierdzone działanie wyrównujące pracę gospodarki hormonalnej – w kontekście PCOS jest to niezwykle ważne!
Oczywiście zdrowe tłuszcze to także ryby – zarówno u kobiet zdrowych, jak i u tych z autoagresjami należy zadbać o odpowiednie spożycie kwasów EPA i DHA, których niestety nie jesteśmy w stanie czerpać z produktów roślinnych, dlatego porcja tłustej ryby (łosoś, śledź, sardynki) 2-3 razy w tygodniu jest w tym kontekście niezbędna. Jeżeli masz alergię na ryby lub stosujesz dietę roślinną, warto rozważyć dodatkową suplementację kwasami EPA i DHA z rodziny omega-3 w dawce 1 gram na dobę.
Przy wyborze ryby warto także mieć pewność, że mięso, które ląduje na naszym talerzu, jest odpowiednio wysokiej jakości – pytajmy o wielkość zbiornika, w której hodowane są zwierzęta oraz o to, jakim pokarmem jest karmione.
NISKI ŁADUNEK GLIKEMICZNY
Poprzedni artykuł, jaki miałam przyjemność napisać dotyczył insulinooporności. Wspomniałam w nim, że zaburzenia pracy gospodarki węglowodanowej bardzo często mogą iść w parze z zespołem policystycznych jajników. Przez to, że jedno zaburzenie ma bezpośredni wpływ na gaszenie lub nasilanie się drugiego, bardzo ważne jest, aby w PCOS zadbać również o zdrową glikemię. Niska jakość spożywanych węglowodanów, podjadanie lub ciągłe utrzymywanie wysokiego ładunku glikemicznego może być jedną z cegiełek przyczyniających się do występowania zaburzeń płodności, lub nawet niepłodności u kobiet z wielotorbielowatością jajników.
Indeks glikemiczny klasyfikuje produkty na podstawie ich wpływu na stężenie glukozy we krwi w ciągu dwóch godzin po ich spożyciu, czyli na tak zwaną glikemię poposiłkową. Produkty spożywcze dzielimy na te o niskim (>55), średnim (56–69) i wysokim (≥ 70) indeksie glikemicznym. Im niższy indeks glikemiczny żywności, tym lepiej, dlatego że tempo wzrostu glukozy we krwi jest wolniejsze i mniej agresywne. O ile znajomość indeksu glikemicznego danego produktu jest przydatna, kiedy spożywamy go jako pojedynczy posiłek (np. owoc w formie przekąski, drożdżówka lub tosty z dżemem bez dodatku źródła białka i tłuszczu), tak niekoniecznie będzie sprawdzał się w komponowaniu pełnowartościowego dania. Dlaczego? Bowiem w sytuacji, kiedy przykładowy tost z dżemem zaliczany jest do grupy wysokiego IG, tak po dodaniu źródła białka (na przykład twarożku) i tłuszczu (orzechów, oliwy, pestek dyni) nie spowoduje już tak gwałtownego skoku cukru we krwi i może być posiłkiem dedykowanym nawet w diecie dla insulinoopornych. Na obniżanie ładunku glikemicznego mają także wpływ warzywa, owoce i błonnik, dlatego warto zadbać, aby to również one znalazły się w każdym posiłku.
Kobiety z zespołem policystycznych jajników powinny także ograniczyć spożycie rafinowanych cukrów prostych, które ulegają szybkiemu wchłanianiu i powodują gwałtowny wzrost glikemii poposiłkowej. Oprócz szybkiego ponownego uczucia głodu sklepowe słodycze mogą przyczyniać się także do pogłębiania procesów zapalnych, a także w dalszej perspektywie do generowania nadwyżki energetycznej i zwiększania nadprogramowej tkanki tłuszczowej. Nic więc dziwnego, że duże ilości codziennie spożywanych ogólnodostępnych sklepowych ciastek, cukierków czy lodów nie są wskazane przy chorobach o podłożu zapalnym.
To sam tyczy się soków – o wiele korzystniej będzie zjeść cały owoc lub warzywo, ponieważ dostarczysz w ten sposób nie tylko cukru i witamin, ale także błonnika, który powoduje wolniejsze uwalnianie glukozy do krwi. Dodatkowo dla osób z problemami podjadania będzie to także skuteczny trik zmniejszający problem, całe owoce w przeciwieństwie do wyciśniętego z nich soku dostarczają bowiem większej sytości.
Sól
Jednym z ważniejszych założeń diety przeciwzapalnej jest ograniczenie spożycia soli do maksymalnie 5 gramów na dobę. Nadmiar soli działa silnie prozapalnie, a u kobiet z PCOS może nasilać jego objawy, a także zwiększać ryzyko chorób sercowo-naczyniowych. Jeżeli sól do tej pory była nieodłącznym dodatkiem do każdej potrawy, na początek spróbuj stosować alternatywy w postaci ziół (oregano, bazylia, tymianek, rozmaryn) lub przypraw korzennych (kurkuma, imbir) i zastępuj nimi przynajmniej połowę ilości soli.
Sól oczywiście nie jest niczym złym, o ile stosowana będzie w odpowiednich ilościach. Jednak do bilansu spożytego sodu nie wlicza się tylko sól kuchenna, ale także sód dodany między innymi do wędlin lub gotowych półproduktów. Moja rada – czytaj etykiety i kupuj świadomie! Czasami sól jest niezbędnym składnikiem konserwującym i wtedy jej obecność w składzie jest jak najbardziej przydatna, jednak w większości przypadków spełnia ona tylko i wyłącznie funkcje smakowe, mające za zadanie przyciągnąć klienta i zwiększyć sprzedaż danego produktu.
Błonnik
Dieta przeciwzapalna to także ogromny udział żywności jak najmniej przetworzonej. Nasze codzienne posiłki powinny bazować na warzywach, owocach oraz produktach pełnoziarnistych. Dostarczają one organizmowi nie tylko witamin i składników mineralnych, ale także błonnika – składnika dbającego między innymi o sytość i sprawną pracę jelit. Włókno pokarmowe może także pomagać kobietom z PCOS, u których stwierdza się także zaburzony profil lipidów w pozbywaniu się nadmiaru cholesterolu. Błonnik ma bowiem udowodnione działanie ograniczające wchłanianie nadmiaru cholesterolu i jego usuwanie z organizmu.
Ile błonnika? W badaniach na kobietach z zespołem policystycznych jajników aż 83% z nich wykazało niedobór dziennego spożycia włókna pokarmowego i wynosił on poniżej 25g. Zalecane dzienne spożycie to od 30 do 40g - wartości większe nie są potrzebne, wręcz przeciwnie – mogą przyczynić się do powstawania dolegliwości jelitowych (zaparć, wzdęć, gazów) oraz do zaburzeń wchłaniania substancji odżywczych z pożywienia.
AKTYWNOŚĆ FIZYCZNA
Oprócz wdrożenia odpowiednich kroków dietetycznych warto także zwrócić uwagę na inne aspekty dotyczące całego trybu życia. Aktywność fizyczna, zadbanie o sen i regenerację to kolejne ważne kroki ku polepszania stanu swojego zdrowia i wyrównywaniu pracy gospodarki hormonalnej. Zadbanie o odpowiednią ilość snu i odpoczynek pomoże obniżać poziom kortyzolu, który w przypadku PCOS często jest nadmiernie podwyższony.
Higiena snu jest równie istotna – ograniczenie spożywania substancji pobudzających, ograniczenie ekspozycji na światło niebieskie, a także wietrzenie pomieszczenia, w którym śpimy efektywnie podnoszą jakość snu, wpływając na nasze zdrowie i samopoczucie.
Regularna aktywność fizyczna (uprawiana przynajmniej 3 razy w tygodniu i pozwalająca na utrzymanie umiarkowanego tętna) poprawia wrażliwość insulinową, co jest szczególnie ważne w przypadku tych kobiet, które oprócz PCOS cierpią także na insulinooporność lub cukrzycę. Sport naturalnie pomaga także w generowaniu deficytu kalorycznego, dzięki czemu można efektywnie zrzucać nadprogramową tkankę tłuszczową, a także usprawnia pracę układu sercowo-naczyniowego i reguluje poszczególne frakcje profilu lipidowego.
Podsumowanie
Pomimo tego, że XXI wiek skłania nas do większego ryzyka zachorowalności na choroby cywilizacyjne i rozwój autoagresji warto wiedzieć, że to do nas należy ostatnie zdanie. Zdrowa dieta, regularna aktywność fizyczna, ekspozycja na świeże powietrze, efektywne radzenie sobie ze stresem i eliminowanie używek mogą przynieść naprawdę wiele dobrego w kontekście zdrowia i samopoczucia.
PCOS jest jednym z zaburzeń, w których kluczową rolę odgrywa prowadzony przez kobietę tryb życia – tak samo, jak chorujemy najczęściej z powodu zaniedbania i braku regularnie wykonywanych badań, które mogłyby wcześnie powstrzymać rozwój choroby, tak samo da się ją wyciszyć poprzez wdrażanie odpowiednich nawyków żywieniowych. Dieta przeciwzapalna o niskim stopniu przetworzenia produktów, duży udział warzyw i owoców, odpowiednia podaż błonnika i nienasyconych kwasów tłuszczowych to najważniejsze zasady komponowania jadłospisu, jakimi powinny kierować się kobiety z PCOS.
Piśmiennictwo:
- P. Kłusek, S. Grosicki, B. Całyniuk :Dietoterapia w zespole policystycznych jajników — zalecenia praktyczne., 2017.
- Christine Burt Solorzano, M.D., Ricardo Azziz, M.D., MPH, David Ehrmann, M.D. : Polycystic Ovary Syndrome (PCOS), Wrzesień 2018.
- NATIONAL INSTITUTES OF HEALTH Evidence-based Methodology Workshop on Polycystic Ovary Syndrome December 3–5, 2012.
- Conway G., Dewailly D., Diamanti-Kandarakis E. i wsp.: The polycystic ovary syndrome: a position statement from the European Society of Endocrinology. Eur. J. Endocrinol., 2014; 171: P1–P29
- Luigi Barrea, Angela Arnone, Giuseppe Annunziata, Giovanna Muscogiuri: Adherence to the Mediterranean Diet, Dietary Patterns and Body Composition in Women with Polycystic Ovary Syndrome (PCOS), 2019.
- Ewa Otto-Buczkowska, Karolina Grzyb, Natalia Jainta: Polycystic ovary syndrome (PCOS) and the accompanying disorders of glucose homeostasis among girls at the time of puberty, 2018.
- Josefin Kataoka, Eliza C Tassone, Marie Misso, Anju E Joham, Elisabet Stener-Victorin, Helena Teede, Lisa J Moran: Weight Management Interventions in Women with and without PCOS: A Systematic Review, 2017.
- Xiaooshuai Zhang, Yang Zheng, Yanan Guo, Zhiwen Lai: The Effect of Low Carbohydrate Diet on Polycystic Ovary Syndrome: A Meta-Analysis of Randomized Controlled Trials, 2019.
- Antonio Paoli, Laura Mancin, Maria Cristina Giacona, Antonino Bianco, Massimiliano Caprio: Effects of a ketogenic diet in overweight women with polycystic ovary syndrome, 2020.
- Barbara A Gower, Paula C Chandler-Laney, Fernando Ovalle, Laura Lee Goree, Ricardo Azziz, Renee A Desmond, Wesley M. Granger, Amy M Goss, G Wright Bates: Favourable metabolic effects of a eucaloric lower-carbohydrate diet in women with PCOS, 2013.
- Chris Kite, Ian M Lahart, Islam Afzal, David R. Broom, Harpal Randeva, Ioannis Kyrou, James E. Brown: Exercise, or exercise and diet for the management of polycystic ovary syndrome: a systematic review and meta-analysis, 2019.
- Chavarro JE, Rich-Edwards JW, Rosner BA, et al. Dietary fatty acid intakes and the risk of ovulatory in- fertility. Am J Clin Nutr. 2007; 85(1): 231–237.
- Soares EM, Azevedo GD, Gadelha RG, et al. Preva- lence of the metabolic syndrome and its components in Brazilian women with polycystic ovary syndrome. Fertil Steril. 2008; 89(3): 649–655, doi: 10.1016/j.fertn- stert.2007.03.081.
- Szczuko M, Skowronek M, Zapałowska-Chwyć M, et al. Quantitative assessment of nutrition in patients with polycystic ovary syndrome (PCOS). Rocz Panstw Zakl Hig. 2016; 67(4): 419–426.
- Dorgan JF, Reichman ME, Judd JT, et al. Relation of energy, fat, and fiber intakes to plasma concentra- tions of estrogens and androgens in premenopausal women. Am J Clin Nutr. 1996; 64(1): 25–31.
- Allen HF, Mazzoni C, Heptulla RA, et al. Randomized controlled trial evaluating response to metformin versus standard therapy in the treatment of adolescents with polycystic ovary syndrome. J Pediatr Endocrinol Metab. 2005; 18(8): 761–768
- Szpringer EA, Lutnicki KR, Zych IS. Dermatologiczne konsekwencje hiperandrogenizmu u kobiet z zespołem policystycznych jajników oraz propozycje leczenia. Wiad Lek. 2006; 59: 848S–54S.
- Dudziak K., Regulska-Ilow B., Znaczenie ładunku glikemicznego diety w rozwoju chorób nowotworowych, Postępy Higieny i Medycyny Doświadczalnej 2013, nr 67, s. 449-462.